Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Pomiń baner

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

W sekcji Blog/Varia publikujemy akualności dotyczące projektu, takie jak informacje dotyczące konferencji, warsztatów, informacje o naszych publikacjach i organizowanych przez nas wydarzeniach, ciekawostki. Jest to także miejsce, w którym pojawiają się krótkie notki przygotowywane przez współpracujących z nami studentów.  

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Uwielbienie w Metropolii - religia w mieście, czy miasto w religii?

Uwielbienie w Metropolii - religia w mieście, czy miasto w religii?

26 lutego 2022 roku odbyła się wieczorna modlitwa uwielbienia w Kościele Echo w galerii handlowej Metropolia w Gdańsku. Kościół Echo jest zbiorem zielonoświątkowym, natomiast ten wieczór uwielbienia był zakończeniem konferencji religijnej WinterFresh2022, będącej częścią rekolekcji młodzieżowych dla chrześcijan pod nazwą Refresh Festiwal. Wieczór rozpoczął się o godzinie 20.00 i trwał dwie godziny.

Kościół Echo na swoją siedzibę na piętrze -1 w galerii Metropolia w Gdańsku. Na tym piętrze znajduje się szkoła tańca, natomiast w bezpośrednim sąsiedztwie po jednej stronie Echo Przestrzeni (określenie używane przez galerię) jest wielkopowierzchniowy sklep sportowy natomiast po drugiej tor gokartowy.

Kiedy weszłam do Przestrzeni Echo przede wszystkim zauważyłam bardzo dużo młodych osób podzielonych w grupy (jedna 12-14 lat, druga 20-25 lat i trzecia 30-35). Cała przestrzeń była zaaranżowana w stylu który określam mianem współczesnych kawiarni/loftów (tj. przedzielone regałami z roślinami miejsca do siedzenia na pufach, pastelowe kolory ścian, dywany, metalowo-drewniane meble, otwarty bar po prawej stronie, w którym serwowano domowe ciasta i kawę). Po lewej stronie było miejsce, gdzie zostawiało się kurtki, po prawej, zaraz obok baru, była „Bobo Sfera”, za zamkniętymi drzwiami, na których wypisane były jej zasady (m. in. ściągnięcie butów, zachowanie ciszy, przebywanie małych dzieci z rodzicami, zasada, że jest to miejsce do odpoczynku a nie do zabawy). Na ścianach zawieszone były telewizory, na których wyświetlane były grafiki konferencji WinterFresh 2022 oraz wydarzenia odbywające się w Kościele Echo (wszystkie w spójnej formie video-art). Czekałam ok. 15-20 minut na rozpoczęcie wieczoru uwielbienia. Otoczenie przywodziło mi na myśl festiwalowe wrażenia – dużo ludzi, większość znana sobie nawzajem, uczucie podekscytowania przed rozpoczynającym się wydarzeniem. Sama czułam się dość komfortowo wśród zgromadzonych, aczkolwiek istotny jest fakt, że estetyka prezentowana w tej przestrzeni jak i przez samych zgromadzonych (ubiór i zachowanie), również mi osobiście odpowiada.

Wieczór Uwielbienia rozpoczął się punktualnie. Na sali, na której się odbywał, były rozstawione krzesła, na których na początku wszyscy usiedli. Na scenie przygotowane były instrumenty – perkusja, dwa zestawy keyboardów, dwie gitary. Nad sceną zawieszony był bardzo duży ekran, na którym na początku wyświetlano odliczający czas do rozpoczęcia wydarzenia w formie video-art. Wydarzenie rozpoczęło dwóch młodych mężczyzn, który przywitali zgromadzonych. Byli bardzo energetyczni, chodzili po scenie, skandowali, wchodzili w interakcję z „widownią” (na myśl przyszło mi rozpoczęcie koncertu hip-hopowego). W związku z tym, że dwa dni wcześniej nastąpiła rosyjska agresja zbrojna na Ukrainę, całe wydarzenie (ustalone już dużo wcześniej) nastawione było na modlitwę o pokój na świecie, ze szczególnym uwzględnieniem Ukrainy. Po krótkim przywitaniu prowadzący poprosili osoby z Ukrainy, które wyraziły chęć zaśpiewania swojej tradycyjnej pieśni. Wyszły na  środek i a capella zaśpiewały pieśń w języku ukraińskim (6 osób, w tym jeden chłopak). Po występie oddali mikrofony zespołowi – uwielbienie prowadził pastor z Ameryki Północnej, mieszkający obecnie w Polsce. Pastor grał na keyboardzie i śpiewał, oprócz niego było jeszcze 5 muzyków. W momencie, kiedy prowadzący zaprosili zgromadzonych pod scenę, wszyscy prawie w jednym momencie wstali i podeszli, nie trzeba było ich do tego namawiać. Kiedy pastor zaczął śpiewać, wszyscy zaczęli śpiewać razem z nim (wyglądało na to, że dobrze znali piosenki wcześniej). Zespół był dobrze nagłośniony, na ekranie pojawiały się duże i wyraźnie widoczne napisy razem z grafikami, na scenie grały dopasowane światła. Wrażenie koncertu było wręcz namacalne, szczególnie poprzez zaangażowanie widowni (wyrażające się przez śpiewanie, podnoszenie rąk i ruszanie się w rytm muzyki). Zespół grał profesjonalnie, muzyka była współczesna, wpadająca w ucho, określiłabym ją jako popowa z elementami funku i miejscami jazzu (rozpoznałam kilka melodii, które mocno nawiązywały do popularnych obecnie piosenek). Po około pół godzinie pastor wziął mikrofon, wyszedł na środek i zaczął przemawiać do zgromadzonych (dopiero w tym momencie usłyszałam, że po polsku mówi z amerykańskim akcentem – w śpiewie było to dla mnie nie do uchwycenia). Mówił o wdzięczności – przywołał przykład kartki papieru, na której zapisał wczoraj 10 rzeczy, za które jest wdzięczny. Zaznaczał, że ważne jest, żeby być wdzięcznym za konkretne rzeczy, np. nie za obecność rodziny w ogóle, ale za obejrzenie wczoraj meczu z synem. Często wplatał żarty, chodził do scenie, czasem szukał słów w języku polskim, których zapominał. Na końcu zaproponował modlitwę w ciszy, aby każdy mógł znaleźć kilka rzeczy, za które jest wdzięczny. W czasie przemówienia i modlitwy osobistej zespół cały czas grał muzykę w tle. Po czasie kilku minut rozpoczęła się kolejna część śpiewów, piosenki płynnie przechodziły jedna w drugą. Po kolejnych 30-40 minutach tym razem nie pastor a mężczyzna, który grał na gitarze, przy cichszej muzyce przeczytał fragment Pisma Świętego i skomentował go. Po tym wszedł na scenę jeden z mężczyzn, którzy witali zgromadzonych na początku. Powiedział, ze gdy dowiedział się o wojnie, miał w sobie ogromną chęć, żeby pozbawić prezydenta Rosji władzy i chciał się go pozbyć. Jednak później pomyślał, że postawą chrześcijańską jest wybaczać i modlić się o nawrócenie. Powiedział: „Wiem, że to bardzo trudne i samemu jest mi ciężko to robić, ale mam prośbę, żebyśmy pomodlili się o polityków rosyjskich, o ich nawrócenie, o to, żeby zmienili swoje postępowanie i żeby dążyli do pokoju”. Po tym poprosił wszystkich, aby dobrali się w grupy co najmniej 2-osobowe, najlepiej, gdyby znaleźć kogoś, kogo jeszcze się nie zna, i pomodlili się w intencji władz Rosji. Nastąpiło kilka minut modlitwy w grupach (część osób stała, część osób siadała na krzesłach a inni siadali w grupach na dywanie). Po tym znów zespół zaczął grać. Na samym końcu, kiedy wieczór dobiegał końca, nastąpiło przedstawienie członków zespołu po kolei, również operatorów dźwięku i światła, oraz na prośbę tłumu zespół zagrał jeszcze jedną, ostatnią piosenkę. Wydarzenie zakończyło się punktualnie, zgodnie z przewidywanym czasem (22.00), zakończyło je zaproszenie na kolejną konferencję z festiwalu Refresh.

Z pierwszego doświadczenia z wydarzeniem organizowanym przez Kościół Echo uderzyła mnie przede wszystkim spójność wizualno-graficzna całego przedsięwzięcia. Szukając informacji o tym miejscu w Internecie, natknęłam się na stronę internetową, profile na Facebooku oraz Instagramie, które były przede wszystkim tożsame estetycznie, ale również zawierały się w najnowszych trendach i tendencjach obecnych w popkulturze, od sposobu robienia zdjęć, ubiorów osób na tych zdjęciach, graficznego layoutu strony internetowej, po tworzenia podcastów, używanie konkretnej kolorystyki, czy formy wpisów i używanych słów. Wszystko to miało idealne odzwierciedlenie w miejscu, w którym osoby te się spotkały – rozstawione rośliny, otwarty bar z kawą z ekspresu, muzyka w tle, rozrzucone poduszki do leżenia na podłodze. Druga istotna kwestia, to zaadaptowanie przestrzeni do każdej grupy wiekowej. Młodzi nastolatkowie dostali ładną, wpisującą się w kanony „instagramowego” świata przestrzeń, w której spotykają osoby podobne do nich, w podobnych ubraniach i w podobnym wieku, natomiast młode rodziny z dziećmi mają przestrzeń, w której podczas nabożeństw specjalni animatorzy organizują maluchom czas tak, aby rodzice mogli zostać sami, ew. rodzice ze swoimi dziećmi mogą odwiedzić „Bobo Sferę”, gdzie również czeka ich specjalnie przygotowana na ich potrzeby przestrzeń. Echo Sfera okazała się być miejscem, które zaspokaja potrzeby ponad jednej grupy społecznej i to nie tylko potrzeby duchowe. Jest miejsce, gdzie może usiąść grupa młodych rodziców i wypić kawę, obok, na widoku i nie przerywając wspólnoty, lecz jednak za zasłoną roślinnego regału jest miejsce dla nastolatków, którzy mogą pogadać o swoich sprawach i wypić arbuzową lemoniadę. Jest to świetnie zorganizowana przestrzeń pod względem komunikacyjnym (zarówno jeśli chodzi o komunikowanie informacji w mediach społecznościowych, jak i – dosłownie – znajdowanie się w galerii handlowej w centrum Gdańska) i wizualnym (na każdym etapie bycia w społeczności dostaję ten sam obraz). Ma swoją określoną grupę docelową – z mojej obserwacji wnioskuję, że są to przede wszystkim młodzi ludzie żyjący w mieście, być może chcący być w centrum wydarzeń: społeczność Echo reaguje na kryzysy (redefinicja wieczoru uwielbienia na modlitwę dla Ukrainy, kolejne akcje pomocowe organizowane w późniejszym czasie dla uchodźców), jest „na topie” wykorzystując nowinki technologiczne, co tydzień organizowane są nabożeństwa, które kończą się właściwie spotkaniem towarzyskim wszystkich uczestników. Komunikacja duchowa jest bardzo ogólna, na tyle, aby każdy mógł w niej odnaleźć cząstkę dla siebie: nacisk kładziony jest na miłość Boga i jego dobroć, raczej nie na własne grzechy czy konieczność poprawy. Mówimy raczej o zbawieniu i radości z niego płynącej, nie zaś o ciężkiej pracy jaką człowiek musi wykonać, aby na nie zasłużyć. Nie ma konkretnie określonego dogmatu, który jest zamknięty w ramach, nie ma ścisłych zasad tworzących społeczność  – jest raczej pewien zbiór zachowań, które definiują członka tej społeczności.

 

Ogólna wizja płynąca z założeń zborów zielonoświątkowych (m. in. skupienie na przeżywaniu osobistych doświadczeń więzi z Bogiem i Duchem Świętym, a więc założenie swego rodzaju ekspresyjności i również doświadczeń wspólnotowych) znajduje swoje odzwierciedlenie w organizacji przestrzeni tych społeczności we wszystkich miejscach świata, dopasowując się do lokalnych kultur. W Gdańsku, w zborze Echo, społeczność wykorzystała urban culture do wdrożenia się w konkretne miejsce na religijnej mapie Trójmiasta, przygotowując się na aktywizację w stronę konkretnej grupy społecznej, jaką są nastolatkowie i ewentualnie młode rodziny, które w zborach tych zostały.

 

Autorka: Weronika Wolska

Zobacz galerię zdjęć